Test: NS Bikes Rag+ 3 – budżetowy gravel o uniwersalnym charakterze! (2024)

Sprawdź nasze wrażenia z jazdy na gravelu polskiej marki NS Bikes Rag+ 3 z kolekcji na 2024 rok.

Drukuj
NS Bikes Rag+ 3 Michał Kuczyński

Marka NS Bikes, choć znana jest głównie z budowy rowerów do agresywnego i grawitacyjnego MTB, ma w swojej ofercie również gravele. Udało nam się przetestować jednego z nich – konkretnie model Rag+ 3 oparty o piękną aluminiową ramę i budżetowe komponenty.

Galeria
Galeria: NS Bikes Rag+ 3 (2024) Zobacz pełną galerię

NS Bikes to charakterystyczna marka, której rowery MTB zawsze starają się oferować coś ekstra swoim użytkownikom. Jednym razem będzie to geometria i sposób zachowania roweru w terenie, innym po prostu świetny design, który wpada w oko i czyni sprzęt bardzo oryginalnym. Wśród całej masy rowerów do ostrej jazdy po górach i skakania po hopach, NS ma też maszyny w nieco łatwiejszy teren. To wprawdzie skromne liczba w skali całej kolekcji, ale jest! Jedną z linii modelowych znajdujących się w tym gronie są gravele Rag+. Niech Was jednak nie zwiedzie fakt, że NS kojarzony jest z lataniem i ostrym zjeżdżaniem, bowiem ich gravel to rower absolutnie dla każdego. Bez zbędnego udziwniania geometrii i próby robienia z gravela roweru MTB. 

 

Na redakcyjne testy trafił do nas NS Bikes Rag+ 3, czyli podstawowa wersja spośród kolekcji liczącej trzy Ragi oparte o identyczną ramę, ale mające różne wyposażenie. Pierwsze, co rzuca się w oczy to przepiękna rama, której srebrny kolor przypomina bardziej ,,gołe aluminium” z lekką domieszką grafitu i wygląda doskonale, szczególnie jeśli dołożymy do tego fluo-żółte dodatki w postaci napisów i logotypów. Oczywiście wygląd nie jeździ, ale fajnie, gdy rower jest ładny, a ten bez wątpienia jest! Rag+ 3 zaprasza więc swoją aparycją do jazdy, a my oczywiście nie omieszkaliśmy z tego zaproszenia skorzystać i wnikliwie go sprawdzić. Poszliśmy za sugestią producenta, czyli używaliśmy go jako… Raga! Sprawdźcie, jak wypadł!?

 

 

Rag, czyli Road & Gravel

Nazwa Rag to skrót od słów road i gravel, czyli szosa i szuter. Jest ona oczywiście nieprzypadkowa, bo producent opisuje swojego gravela, jako bardzo uniwersalny sprzęt. Sugeruje, że po wrzuceniu tu szosowych slicków 28 mm Ragiem można śmiało latać po szosie, natomiast w fabrycznej specyfikacji to wszechstronny gravel, commuter i rower do bikepackingu. Dodatkowo po założeniu bardziej przełajowych opon śmiało można pobawić się nim na treningowych rundkach CX. Jako że sprzęt trafił do nas pod koniec zimy to w zasadzie udało nam się sprawdzić go w każdym z tych zastosowań poza prawdziwym kilkudniowym bikepackingiem…

 
 

 

Podstawowe cechy i wyposażenie

Sercem naszego NS’a jest aluminiowa rama, która jest ładna i ma kilka fajnych rozwiązań. Po pierwsze posiada udaną geometrię, o czym będziemy szerzej pisać w dalszej części artykułu. Nie mniej ważne są nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne czyniące z Raga rower ,,na czasie”. Główka ramy ma zmienną średnicę, koło mocowane jest na sztywną oś 142x12 mm, zacisk hamulca to standard flat mount, a kable na odcinku dolnej rury biegną wewnątrz ramy. Nie brakuje też mocowań na błotniki, czy dodatkowe bidony lub inne akcesoria. Do ramy można przytwierdzić 3 koszyczki na bidony, do tego torebkę przykręcaną na górną rurę, a w widelcu po obu stronach również znajdziemy punkty montażowe. 

 

 

Wśród ciekawych cech ramy należy też wymienić mocno asymetryczny tylny trójkąt, który znacząco zwiększa przestrzeń na szerokie opony przy zachowaniu krótkiego chainstay’a. Rama Rag mieści opony w rozmiarze 28 cali o szerokości do 45 mm, zresztą takie są zamontowane fabrycznie, a przy kołach 650B szerokość możliwa do upchnięcia to 2,2 cala. W rurze podsiodłowej jest jeszcze ładne wcięcie, które poza estetyką powiększa też miejsce na oponę. To w zasadzie tyle – rower konstrukcyjnie jest prosty, ładny, elegancki i to jest w nim piękne. Nam się podoba! 

 

 

Integralną częścią framesetu NS’a jest też widelec. Ten jest akurat aluminiowy, co nie jest potencjalnie dobrą informacją pod kątem komfortu jazdy po dziurach, ale z drugiej strony pozwala założyć ciężkie torby, co spodoba się osobom chcącym dojeżdżać Ragiem do pracy lub podróżować z torbami na dłuższe wyprawy. Jak zawsze mamy więc coś za coś… Z naszego punktu widzenia dziwne jest tylko to, że widelec ma standard mocowania osi koło 100x15 mm, czyli znany bardziej z MTB, podczas gdy obecnie wiodącym wymiarem montażowym kół szosowych i gravelowych pod hamulce tarczowe jest 12x100 mm. To nie ma żadnego wpływu na jazdę, ale może być ważne, gdybyście kiedyś chcieli kupić sobie nowe koła do tego roweru. Wówczas trzeba będzie mieć to na uwadze.

 

 

Reszta wyposażenia to komponenty z dolnej lub średniej półki. Napęd oparto o mechaniczną grupę napędową SRAM Apex 1x11 z kasetą Sunrace 11-42 i korbą FSA, która ma zębatkę 42T. Koła oparto o podzespoły sygnowane logotypami NS Bikes. Jest to zestaw ewidentnie budżetowy i dość ciężki, ale jednocześnie ładnie dopasowany kolorystycznie do ramy i odporny na rozcentrowanie. Na nie założono opony WTB Riddler 45 mm o szybkim i dosyć uniwersalnym bieżniku. Komponenty typu kierownica, mostek, czy sztyca są aluminiowe i również sygnowane logotypem NS Bikes. Na koniec – nieprzypadkowo – zostawiliśmy mechaniczne hamulce tarczowe Tektro MD-C510, które są modelem bardzo podstawowym z jednym ruchomym tłoczkiem w zacisku i niestety hamują przeciętnie. Na szutrach, szosach i w mieście są wystarczające, ale w ostrzejszym terenie, czy np. w jeździe przełajowej, którą sugeruje producent ich siła hamowania jest niewystarczająca i upośledza jazdę. 

 

To jednak nie skreśla tego roweru, bo dla zdecydowanej większości potencjalnych nabywców ten temat nawet nie będzie dotyczył, ale warto mieć na uwadze, że do jazdy w terenie górskim i/lub podczas agresywnych mocnych hamowań warto byłoby zainwestować w lepsze hamulce i dobre okładziny – mechaniczne zaciski będą wystarczające, ale muszą być z wyższej półki! Istotnym i odczuwalnym minusem jest też wysoka masa – rozmiar XL z założonymi pedałami SPD waży dokładnie 11,89 kg, co z jednej strony nie jest wadą w rowerze za 5000 zł, ale z drugiej będzie odczuwalnym ciężarem mającym wpływ na ograniczoną dynamikę jazdy.

 

 

Pozycja na rowerze

Pierwszą rzeczą, którą poczujemy na Ragu jest fajnie zestrojona pozycja, która jest dość sportowa. Nie należy mylić ją z wyścigową, czy mocno agresywną, ale na pewno nie jest to sylwetka typowo wycieczkowa i stricte rekreacyjna. Wręcz przeciwnie, jest dość wyciągnięta i odpowiednio pochylona, aby można było właściwie wyłożyć się na rowerze. To ważne z trzech powodów. Po pierwsze takie ułożenie ciała pozwala pedałować z odpowiednią intensywnością, a jeśli kupujemy gravela to chcemy raczej roweru szybkiego. Do totalnej rekreacji są trekkingi i crossy, a gravel ma być z założenia szybki i Rag trzyma się tych założeń. Po drugie to pochylenie sprawia, że na rowerze układamy się bardziej aerodynamicznie, co zaczyna mieć kluczowe znaczenie, gdy podróżujemy z prędkościami powyżej 25 km/h. Wreszcie pozwala to zachować dobry rozkład masy między oboma kołami, a tak ustawiony środek ciężkości sprzyja dobremu prowadzeniu roweru na trudniejszych terenowych odcinkach. Nie ma tu jednak mowy o ekstremach, po prostu pozycja jest lekko sportowa i tak należy traktować ten rower. Jako sprzęt o szybkim usposobieniu dla amatora dynamicznej jazdy.

 

 

Styl prowadzenia 

NS Bikes Rag+ 3 bardzo pozytywnie zaskakuje w terenie, na asfaltach zresztą też niczego zarzucić mu nie można. Ma w swojej geometrii coś, co nazywamy, że ,,siedzimy w rowerze”, a nie ,,na rowerze”. Dzięki temu jazda odbywa się z łatwością i poczuciem, że rower jest posłuszny naszym zamiarom i wiernie podąża za naszymi ruchami. To czyni jazdę pewną i przyjemną, a do tego bezpieczną. Szybkie szutrowe zakręty, pędzenie po miejskich drogach dla rowerów, czy jazda po leśnych singielkach z korzeniami wychodzi mu bardzo dobrze. Mamy fajny balans między stabilnością – której jest tu dużo – ze skrętnością pozwalającą osobom bardziej zaawansowanym pobawić się w terenie. Byłby to świetny rower również na jakieś wymagające sekcje zjazdowe, gdyby tylko… miał inne hamulce. W obecnej specyfikacji nie da się agresywnie i odważnie ,,puścić klamek” na stromych sekcjach, bo nie zdołamy wyhamować w kluczowym momencie. Zamontowane tu Tektro nakazują jechać cały czas wolniej i ostrożniej. Szkoda… choć to typowe w rowerach do 5-6 tys. zł. Tak naprawdę zawsze trafiają się jakieś słabe punkty. W tym zestawieniu sprawdzi się super w mieście, na szutrach i szosach, ale na wprowadzanie bardziej pikantnych sekcji rodem z MTB bylibyśmy tu raczej sceptyczni.  

 

 

Szybkość na szosie i szutrach

Spoglądając na wyposażenie, klasę opon, czy wagę tego roweru spodziewaliśmy się raczej sporego zamulenia w tym rowerze. Okazuje się, że wcale tak nie jest, a Rag+ 3 to naprawdę sprawny i szybki gravel. Odpowiednio pochylona pozycja, do tego opony z szybkim bieżnikiem w centralnej strefie i okazuje się, że NS’em można osiągać całkiem spore prędkości przelotowe. Wiadomo, że nie ma co go porównywać z 9-kilogramowym karbonowym gravelem mającym lekkie koła i opony za 500 zł / komplet, ale zważywszy jego półkę cenową zdecydowanie nie jest to zmulony i ociężały rower.

 

 

Mało tego, szeroka na 45 mm opona okazuje się perfekcyjnie redukować większość małych wibracji, co bardzo podnosi płynność jazdy po nieco bardziej gruboziarnistych duktach, czy lekko nierównych leśnych drogach. Dzięki temu nie wytracamy prędkości, a rower dobrze płynie po terenie. Prawdę powiedziawszy, przy tych WTB i odpowiednim ciśnieniu nawet nie doskwiera brak karbonowego widelca, po którego nieobecności spodziewaliśmy się większych drgań przenoszonych na kierownicę. Jest też zapas przełożeń – najtwardsze 42x11 pozwala naprawdę szybko kręcić. 

 

 

Wrażenia z jazdy w trudniejszym terenie

Sporo na ten temat powiedzieliśmy już wyżej, ale warto podkreślić, że czuć iż w ramie i geometrii Raga drzemie bardzo dużo potencjału do bycia skutecznym rowerem w trudniejszy teren. Czuć to na płaskich singlach lub krętych, bardziej technicznych zjazdach, gdzie panuje niewielkie nachylenie terenu i brak mocnych hamulców nie doskwiera aż tak mocno. Rower ma dobrą kombinację skrętności ze stabilnością i skutecznie podąża obranym przez nas torem jazdy. 

 

 

Wśród odczuwalnych minusów trzeba wspomnieć, że na większych korzeniach, czy przejazdach przez jakieś duże kamienie zaczynamy czuć, że widelec to model aluminiowy, które oddaje na ręce całą porcję siły pochodzącej z uderzającego o podłoże koła. Problem występuje przy dużych uderzeniach, bo z małymi wibracjami wystarczająco radzą sobie same opony. 

 

 

Śmiało do miasta!

NS lansuje Raga również jako rower do miejskiego commutingu i faktycznie ten gravel fajnie sprawdza się jako sprzęt do szybkich dojazdów do pracy. Można sprawnie i komfortowo skrócić sobie drogę przez różne parki, szutry i inne terenowe przeszkody. Do tego łatwo pokonuje się krawężniki i odcinki gorszej nawierzchni, a wszystko to odbywa się w szybkim tempie. To taki commuter dla ludzi w młodym wieku, którzy chcą sportowego roweru powalającego jak najszybciej dotrzeć z punktu A do B. Poza tym są tu mocowania na błotniki, co jest istotne w jeździe przez cały rok i w każdą pogodę. 

 

 

Podsumowanie

NS Bikes Rag+ 3 to gravel o bardzo udanej ramie i przemyślanej geometrii, który oferuje dobry balans między komfortem, a sportową pozycją. Jest szybki, sprawnie prowadzi się w terenie, a do tego cechuje się dużą uniwersalnością. Poza tym świetnie wygląda i ma dobrze działający napęd oraz skuteczne, wygodne i uniwersalne opony. Tak naprawdę jego główną wadą i podstawowym czynnikiem ograniczającym terenowe zapędy są bardzo słabe hamulce. Polecamy go jednak sporemu gronu odbiorców, bo na szutrach, leśnych duktach, szosach, czy w mieście nie będzie to istotna wada. Problem pojawia się w terenie bardziej przypominającym MTB, gdzie jest ciasno, stromo i moc hamulców nie może mieć kompromisów.

 

Cena: 4999 zł 

Polska dystrybucja: 7anna.pl